Przychodzi dziecko do logopedy i … nawleka na sznurek koraliki, przenosi pensetą drobne elementy, bawi się masami sensorycznymi.
Brzmi znajomo?
Czy zastanawialiście się kiedyś w jakim celu wykonywane są takie ćwiczenia?
Bardzo często to pytanie zadają mi Rodzice podczas zajęć. Bo przecież u logopedy rozwija się mowę dziecka. Dlaczego w takim razie często zaczynamy od czegoś zupełnie innego?
RUCH – CIAŁO – RĘKA – MOWA
Ktoś kiedyś powiedział, że “Sprawna ręka jest spoiwem między niezależnym funkcjonowaniem a światem”. I miał racje. Już w łonie matki – w 11 tygodniu ciąży dziecko zaczyna poznawać świat dłońmi. To wówczas zaczynają się zabawy pępowiną – chwytanie jej, dotykanie, odbijanie się od niej. Ponadto wtedy właśnie dziecko zaczyna układać dłonie w piąstki, lizać je i wkładać do buzi. Poprzez dotyk – poznaje świat.
Mowa człowieka nigdy nie rozwija się w próżni. Zawsze jest ona zdeterminowana różnymi czynnikami naturalnymi oraz środowiskowymi. Aby stworzyć dobre podwaliny dla „mowy” -musimy mieć sprawne narządy artykulacyjne, a w korze mózgowej muszą powstawać i być przesyłane odpowiednie sygnały, chociażby po to, aby te aparaty mowy poruszały się prawidłowo. To jak dane dziecko będzie mówiło, zależy od bardzo dużej ilości czynników.
Czyli tak właściwie, co jest nam potrzebne?
- sprawnie pracujący ośrodkowy układ nerwowy,
- prawidłowe oddychanie (poprzez nos a nie buzią), picie, odgryzanie, gryzienie, żucie, połykanie,
- sprawne narządy artykulacyjne (wargi, gardło, język, podniebienie, żuchwa, krtań i płuca),
- słuch,
- wzrok,
A także…
- motoryka duża i mała.
W tym miejscu należy także podkreślić, że terapia ręki to nie tylko praca z samą kończyną górną. Ręka nie działa w “oderwaniu” od ciała, dlatego tak ważne jest aby patrzeć na całe ciało jako całość. Aby ręka pracowała sprawnie, musi mieć ona odpowiednie oparcie na centrum ciała. Centrum to nic innego jak mięśnie grzbietu i brzucha. Dlatego też wskazane są wszelakie zabawy wzmacniające dużą motorykę. Jeżeli u dziecka obserwujemy obniżony poziom sprawności motorycznej, to zaburzona będzie również praca artykulacyjna. Mimo iż wydawać by się mogło, że ręka i buzia są od siebie oddalone, tak naprawdę sprawne ręce są kluczowe w rozwoju mowy.
Dlaczego tak się dzieje?
Najprościej mówiąc, znajdujące się w korze mózgowej pola ruchowe, które są odpowiedzialne za motorykę narządów artykulacyjnych oraz pola ruchów ręki znajdują się obok siebie. Ponad to, ośrodki te zajmują największą powierzchnię kory mózgowej.
Odpowiednia stymulacja dłoni pobudza ośrodek w mózgu, z którego impulsy przekazywane są do ośrodka ruchowego mowy (ośrodek Broca). Zdarza się, że u dzieci u których obserwujemy asymetrie w ciele, obniżone/wzmożone napięcie przekłada się to także na aparat artykulacyjny. Obserwacja poziomu rozwoju fizycznego pozwala ocenić poziom rozwoju motoryki artykulacyjnej. Małą i dużą motorykę najlepiej jest ćwiczyć poprzez zabawę. Bo jak nie od dziś wiadomo, zabawa jest naturalną potrzebą w rozwoju każdego dziecka.
Jak możemy ćwiczyć?
- Angażujcie dzieci w codzienne czynności, pozwól rozwieszać pranie, używając do tego klamerek/spinaczy.
- Nie denerwujcie się, nie poganiajcie, gdy dziecko samo chce zasunąć zamek w kurtce, zapiąć guziki w koszuli czy zasznurować obuwie.
- Pobawcie się w poszukiwaczy skarbów – do dużego pudełka wsypcie ryż/groch/fasolę, schowajcie drobne elementy i szukajcie “skarbów” (dobrym pomysłem jest wykorzystanie pensety lub szczypców).
- Przesypujcie ziarenka ryżu/grochu/fasoli za pomocą łyżeczki z jednego pojemnika do drugiego.
- Nawlekajcie na sznurek różne koraliki.
- Zróbcie własną masę sensoryczną.
- Pozwólcie dziecku na malowanie farbami dłońmi.
- Wykonajcie gniotki z mąki i balona.
- Wycinajcie nożyczkami narysowane ślady/zygzaki/szlaczki.
- Wykorzystujcie zabawy paluszkowe.
Wszystkie czynności usprawniające małą motorykę, będą dobrym przygotowaniem do nauki pisania. Zanim dacie dziecku kredki, ołówek, pióro – zadbajcie o dobre przygotowanie całego ciała i małej motoryki.
Zachęcam także do pobrania naszych kart pracy.
Bibliografia:
M. Bogdanowicz “Psychologia kliniczna dziecka w wieku przedszkolnym”.
J. Cieszyńska, M. Korendo “Wczesna interwencja terapeutyczna”.