Na świat przychodzi maluszek. Małe, bezbronne stworzenie. Wszystko w naszych rękach – jego życie tak bardzo zależne od nas – rodziców, opiekunów. Tak bardzo związany i zależny ode mnie człowiek. Tak bardzo potrzebuje poczucia bezpieczeństwa. Począwszy od samego początku. Od pierwszych dni życia możemy mu to ofiarować. To bezcenny dar. Ale trzeba też wiedzieć „jak”? O co chodzi w przyjaznej stymulacji?
Jak w codziennych czynnościach zaspokajać jego podstawową potrzebę bezpieczeństwa? Jak wprowadzać go stopniowo w świat pełen ogromnej ilości bodźców? Jego układy zmysłów dopiero dojrzewają, a tutaj już tyle światła, zapachów, dźwięków, różnego rodzaju ruchu. Jak w sposób łagodny pozwolić mu poczuć się komfortowo także po drugiej stronie brzucha mamy? Może nawet nie wyobrażamy sobie jaka to musi być ogromna zmiana dla maleństwa. To wszystko, co na zewnątrz może być dla niego obce, nieznane. Dlatego, jako opiekunowie, mamy ogromne zadanie, ale też wielki przywilej. To jest bycie dla dziecka przewodnikiem, towarzyszem, osobą, która wprowadza go w świat.
Zacznijmy zatem od początku. Dziecko w pierwszym miesiącu życia. Czy coś już powinno „robić”? Jak to wszystko powinno wyglądać w prawidłowym rozwoju? Podczas leżenia na pleckach tułów przylega do podłoża, a główka ułożona jest asymetrycznie. Tak – głowa dziecka zwrócona jest raz w prawą, raz w lewą stronę. Związane jest to najczęściej z ułożeniem płodowym. Dziecko nie ma jeszcze wtedy możliwości utrzymania głowy w linii środkowej. Linia środkowa to nic innego jak linia przebiegająca przez nos, brodę, mostek, pępek i spojenie łonowe. Może jednak już tę linię przekraczać podczas obracania głowy. Zatem od pierwszych dni życia uczy się rozróżniania stron ciała, co zajmie mu jeszcze wiele miesięcy…
Czy miesięczny noworodek może obrócić się na bok? Takie doświadczenie może mu się „przytrafić”, nie jest to przewidziane dla pierwszego miesiąca życia. Wynika tylko z działania odruchów, pod wpływem których pozostaje w pierwszych miesiącach. Jedne z odruchów „zanikają”, inne się „pojawiają”. Związane jest to z nieustannym, i przebiegającym w bardzo szybkim tempie na ten czas – dojrzewaniem układu nerwowego. W prawidłowym rozwoju reakcje odruchowe stopniowo integrują się tak, że ostatecznie nie obserwujemy już ich pojedynczych form, lecz funkcjonalne wzorce ruchowe.
Czy dziecko w pierwszym miesiącu życia mnie widzi? Kora wzrokowa w obrębie mózgu jest jeszcze niedojrzała. Choć anatomicznie zaczyna się rozwijać już w 3 -4 tygodniu życia płodowego, to jest relatywnie najsłabiej rozwinięta w chwili urodzenia, gdyż nie działają na dziecko wtedy praktycznie żadne bodźce wzrokowe. Za to od 33 tygodnia ciąży oko malucha rozróżnia już natężenie światła. Wracając do postawionego pytania – noworodek widzi tylko pojedyncze fragmenty obrazu, głowa zwrócona jest w kierunku źródła światła.
Skoro podąża w kierunku światła, to czy można stymulować układ wzrokowy? W tym „wieku”? Nie sugeruję, aby zakładać w tym celu dodatkowe oświetlenie, a w domu urządzać dyskotekę. Nie polecam także zabawek świecących dla niemowląt – to natężenie bodźca może okazać się zbyt duże i zamiast łagodnej, przyjaznej stymulacji, możemy tylko wywołać reakcję obronną. Na wszystko przyjdzie czas – także na zabawy ze światełkami…
Warto jednak zadbać o to, by odkładać niemowlę do łóżeczka raz z jednej, raz z drugiej strony – tzn. zmieniać ułożenie głowy i nóg. W ten sposób unikniemy tylko jednostronnego obracania głowy dziecka. Może ono bowiem podążać za źródłem światła. Dlatego jeśli będziemy układać go tylko w jedną stronę, główka może zyskać doświadczenie przetaczania tylko na jedną stronę. W przyjaznej stymulacji sensorycznej ważne jest zaznaczanie – w równym stopniu – obu stron ciała. Po to, aby dziecko zyskiwało, niejako „zczytywało” informacje receptorami układu dotykowego o swoim położeniu, ułożeniu kończyn, zarówno z prawej jak i z lewej strony.
Tak niewiele nas to kosztuje, a tak wiele możemy dać swojemu dziecku.
Wprowadzać w świat bodźców, różnorodnych doświadczeń.
To ogromne bogactwo. Zasób. Możliwości.
Należy jednak robić to stopniowo, powoli, zwracając uwagę na szczegóły.